Tlen - Remix
Quelle: Spotify
Nie!
Ciągle patrzą mi na ręce - mówię 'nie'
Nieustające pretensje - mówię...mówię 'pierdol się!'
A kropka!
[Hook]
Ciągle patrzą mi na ręce, nic więcej nie
Wychodzi mi przez pretensje, podajcie tlen
Jak gestapo postawią pod ścianą, pytam - za co?
Próbowano mnie, ale nie piszę się na to
Jestem długopisem, oni jak grafit się łamią
Grafomani zamazali mi okna na radość
Chcą być mną, ale nie są (nie są)
Chcą zrobić coś, tylko pieprzą
[Verse 1]
Co Ty sikso wiesz o mnie?
Widziałaś mnie gdzieś między szkołą a domem, między prawdą a Bogiem
Nie mówię o sobie byle osobie, szczerze
Więc skąd bierzesz te telenowele? Nie wiem
Nie potrzebuję wiele, by wylecieć z mordą na ciebie
Nic nie wiesz, a mówisz gdzie, co, z kim dzielę
To twój sport, olej go, proszę, tak będzie lepiej
Bo za którymś razem mi albo komuś odjebie
Słowa bywają zbyt ciężkie, nie zdziw się
Gdy ktoś zawiśnie przez zwykłe brednie
Wiedz, że jeśli już do ust ktoś wkłada lufę
To za zimny spust ciągną bliscy ludzie
Nie wiń go!
Niech uschnie palec, co w reakcji na to
Wytknie coś innego niż ludzką słabość
Zabrakło im wiary, to ona daje owoc
Szczęście jest jak Bóg - jeśli uwierzysz, będzie z tobą
[Hook]
[Verse 2]
Wypuszczam puch z ust, choć nie palę już od dwóch i pół roku
To chłód, za szybkie zmiany pór roku
Co rusz na szyi nóż jest, a na głowie nie śnieg, a popiół
Wiele zrobiłem źle. 'Olek, weź przystopuj'
Znowu liczę kroki, bywam tak rozsądny
Nie, nie jestem młody, mam duszne, zbyt puste wieczory
I nie usnę zdrowy, kolejny na kartce ustęp
Wybuchnę i będę miał ten burdel z głowy
Nie jestem życiowy, tak często wrogi
Przez to znajomi niegotowi do pomocy, po co mi oni?
W razie 'W', mam złoty strzał w apteczce
To lepsze niż ten reakcji brak. Pewnie, że lepsze!
Nie chcę braw, więcej ciszy, w tej dziczy prawie sam
Daj mi znak, uciekniemy tam, nie znajdą nas
Wiem, że się boisz, ja też
Ucieczka zawsze boli, gotowy do drogi
Idę, najwyżej dogonisz mnie
[Hook]
Zeige deinen Freunden, dass dir Tlen - Remix von Mam na Imię Aleksander gefällt:
Kommentare